sobota, 10 marca 2018

Co ja narobiłam

Chciałam mu tylko zdjęcie zrobić, wystraszył się i wyleciał z balkonu. Bo już trochę latał, próbował po balkonie. Wystraszyłam go i wyleciał. Pewnie nie będzie umiał już wrócić, mam nadzieję że go rodzice znajdą i da sobie radę. A jak spadł, a jak go coś zeżre? Ryczę głupia teraz, zachciało mi się zdjęcia, ale nie sądziłam że on już tak wysoko lata. Dziecko, wróć i nawet sraj na balkon do woli, tylko wróć...



Wrócił :-)  mało tego, okazało się, że młody już wyrósł i lata, a w gnieździe, dziś czyli 11 marca pojawiło się kolejne jajko. No tak będziemy mieli sagę rodzinną na balkonie, dziadki, rodzice, dzieci, wnuki...Nie nie, zakładanie hodowli na balkonie to nie na moje nerwy...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz