czwartek, 24 września 2015

Czerwony

kolor, którego nie lubiłam, gdy byłam młoda. Źle się w nim czułam.
Teraz, oprócz czarnego, granatowego i szarego to podstawowy kolor mojej garderoby.
W sobotę idę na ślub siostrzenicy, czerwona sukienka, czerwone korale, kolczyki i bransoletka.
Kupiłam płaszczyk...czerwony, Lady in red.
Ok, ok, płaszczyk ma czarne guziki i będę miała czarne szpilki, no i może jeszcze czarny żakiecik. Tak całkiem tym czerwonym nie będę straszyć :-)

poniedziałek, 21 września 2015

Śliwki w chilli

sobie wymyśliłam.


Do tej pory jadłam robione przez mamę ogórki w chilli, ale już od dłuższego czasu chodził za mną pomysł zrobienia w ten sam sposób śliwek. Będą na ostro, do mięs, mam nadzieję, że wyjdą równie dobre, jak uwielbiane przeze mnie i moją rodzinę ogórki.

3 kg śliwek
4 łyżki soli
1 1/2 szklanki octu
60 dag cukru
8 łyżek oleju
2 łyżki sproszkowanego chilli
główka czosnku.

Ze śliwek wyciągnąć pestki, zasypać 4 łyżkami soli, wymieszać i odstawić na 4 godziny. Po tym czasie, odlać sok.
Zagotować ocet z cukrem, do gorącej zalewy dodać olej i chilli, pokroić w plasterki czosnek i zalać mieszaniną śliwki. Odstawić na 12 godz.
Śliwki ułożyć ciasno w słoikach, uzupełnić zalewą i zakręcić słoiki. Nie gotować.

No i zobaczymy co z tego wyjdzie, mam nadzieję, że stracę dla nich głowę, tak jak dla ogórków :-)

niedziela, 13 września 2015

Trzy dni w Paryżu


Paryż, bo nigdy nie byliśmy, bo ciągle był w planach, bo były moje urodziny? :-)
Gdybym miała opisać jaki jest w porównaniu z innymi stolicami, to Paryż jest elegancki. Nie ze względu na to, że to stolica mody, czy szyk paryżanek, nie, elegancki, bo pięknie spójny stylem.
Kamienice tej samej wysokości z kremowego piaskowca, wszystkie balustrady balkonów czarne, z kutego metalu, zero reklam, dużo zieleni, wszędzie ławeczki, bądź metalowe krzesła by można usiąść. Wszystko to sprawia, że Paryż jest dla mnie elegancki. 
Zauroczyła nas wieża Eiffla, jechaliśmy z nastawieniem, że to może przereklamowana kupa złomu, a ona powala finezją, kunsztem konstrukcji, pięknem metalu, ba lekkością. Prawdziwa Mademoiselle de Paris, od której zwłaszcza nocą nie można oderwać oczu.